sobota, 21 września 2013

My świry rękodzieła :)

Trzy słowa a tak dokładnie opisują mnie i Elę którą miałam przyjemność gościć w moich  skromnych progach . Ela podobnie jak ja zajmuje się decoupage a jej dodatkowym konikiem jest biżuteria . Nasze spotkanie planowałyśmy od dawna  . Ale niestety ilość kilometrów która nas dzieli czasem okazywała się dość poważną przeszkodą . Ale na reszcie sie udało ! . No i co tu dużo gadać euforii nie było końca . Jak ja to mówie odlot na całego . Przez pierwsze 3 godziny gadałyśmy jak przekupy na rynku  o nowych preparatach , dostawcach , szablonach , koronkach itp . Czułam się jak dziecko które dorwało się do prezentu bożonarodzeniowego . Jak się okazało to był tylko maleńki wstęp do szaleństwa które na dobre nas ogarneło . Było tak fajnie , że całkowicie straciłyśmy poczucie czasu . Nim się spostrzegłyśmy było po 5 rano . Ale kogo by to obchodziło? Nawet dziś powiedziałam do Eli , że mam gdzieś spanie . Za dużo fajnych chwil sie dzieje aby je ominąć . Wyśpie się w trumnie ;P . A póki co za dużo mam rzeczy do zrobienia  teraz i tu aby spać ! :) . Taki pozytyw przepełnia mnie teraz do świata , że góry mogę przenosić :) . Jak to czasem nie wiele trzeba aby pofrunąć . Każdy w życiu swoją pasje powinien mieć . Swój mały świat . A to co teraz napisze kieruję tylko i wyłącznie do Eli . " Niech patyna będzie z Tobą " :) . To taki miły akcent który urwał mi się przy pożegnaiu . A który okazał sie bardzo zabwny i jednocześnie trafny . A dlaczego to już sama Ela wie najlepiej  ;-) . Po niżej kilka śmiesznych fotek z całego tego naszego szaleństwa 


Na tym zdjęciu wyrywałyśmy sobie motek nowiuteńkiej koronki z ręcznie tkanej przędzy .Każda z nas chciała go zmacać . Taki motek to dla nas skarb narodu :) 

A to owoce naszej dzisiejszej nocnej pracy :) . Szafka na klucze moja . Eli jest herbaciarka :) 









środa, 11 września 2013

Szkatułka na biżuterię

Jesiennych klimatów ciąg dalszy :) . Dziś przedstawiam Wam mój najnowszy wyrób nad którym spędziłam ostatnie 3 dni . Tonacja szkatułki jak dla mnie bardzo oddaje jesień . I o to mi chodziło miedzy innymi . A wszystko dzięki niezawodnej patynie  . Której w mojej pracowni nie może zabraknąć ! . Uważam , że jest cenniejsza niż nie jedna farba . W zasadzie używam jej do wszystkiego . Aby dodać smaczku , miejscami zrobiłam białe przetarcia , i plamki po celowym jak ja to mówię " ochlapaniu " :P . Nawet grafika dobierana była z myślą o jesieni . Dlatego pani ze zdjęcia ma parasol  . Co do samego środka szufladek , to wyłożyłam je papierem ryżowym i też przyciemniłam patyną . Ogólnie jestem zadowolona :) . A dziś tak jesiennie nastrojona idę do parku z moją córcią nazbierać liści na wianek  który mam zamiar zrobić do przedpokoju . A potem będziemy smażyć placuszki z jabłuszkami  i do tego herbata z cytryną i konfiturą różaną . Tak pamiętam smak jesienni z mojego domu rodzinnego ...








piątek, 6 września 2013

A mnie znowu w głowie Paryż :)

Dziś za dużo nie będę się rozpisywać , bo czas mnie bardzo goni . Przygotowania do jarmarku trwają . I tak jak mówiłam w nocy spać nie mogłam z nadmiaru pomysłów . Moim nocnym pomysłem między innymi była ta o to skrzynia . Motyw znany z poprzedniego okrągłego pudełka :) . Ale tym razem pokusiłam się o dodatkowe motyw . Takie jak szlaczki w narożnikach czy napisy . No i grubość oraz odcień pasków jest inna :) . Uwielbiam takie klimaty :) 


czwartek, 5 września 2013

W trakcie przygotowań do jarmarku

Sam tytuł dużo mówi , więc ogólnie rzecz ujmując powiem tak . Totalny misz - masz  u mnie na pracowni się dzieje . Wręcz warjacja :) . Ale oczywiście w pozywtywnym znaczeniu tego słowa . Do jarmarku zostało  już niewiele czasu a ja w głowie mam jeszcze milion pomysłów . Nawet tak sobie myślę , że po co iść dziś spać ? . Pewnie i tak z nadmiaru pomysłów nie zasnę . Zawsze tak mam . Myśli placzą sie po głowie . Wena taka mnie ogarnia , że wręcz fruwam  . Dziś przeszłam samą siebie robiąc 4 rzeczy na raz .Zaczynąjc od zegara , po skrzynie , szkatułke .   Skończywszy na wiankach . Noramlnie mam chyba dziś ADHD :P . Mąż patrzy się , że obiadu nie ma . Ale co ? czasu nie mam ! . Są ważniejsze rzeczy niż kotlet i ziemniaki :) . Przede wszystkim zacznę od tego , że zrobiłam zegar . Do którego tak naprawdę inspiracją była księga Deququ . Zegar ten leżał bardzo  długo u mnie . Wcześniej jakoś nie do końca miałam pomsył na niego . Myślam kiedyś o reliefie na nim ale jakoś ciągle mi coś nie pasowało . No i tak szczęśliwie się złożyło , że kupiłam nowy szablon i w między czasie zobaczyłam księge Dququ . I pomyślałam sobie oooo takk to jest to ! . No i taka jego historia :) . Relief zrobiłam z masy szpachlowej firmy Dragon . Tej super mocnej . I okazuje się , że jest rewelacyjna ! . Relief gładziusieńki , fajnie się szlifuje . Nie odkrusza się  . I ma jeszcze jedną cudowną zaletę - cenę bo za 1,5 l zapłaciłam 9,90 zł . Co do skrzyni to dostałam ją kiedyś od koleżanki . Była bardzo stara , ponadgryzana przez korniki  . Co uważam za bardzo szlachetny atut :) . Postanowiłam ją naprawić , gdyż miejscami była pęknięta . Tylko na nią spojrzałam to wiedziałam , że najodpowiedniejsza dla niej będzie przetarta biel .Chciałam też posadzić w niej wrzosy . Ale do soboty nie zdąrze zorganizować się  z nim . Z czego bardzo ubolewam bo już widzę oczami wyobrażni jak pięknie by się to  komponowało . Ale pomyślałam , że fajną alternatywą może okazać się nawrzucanie do niej przedmiotów w stylu schabby chic .I nawet całkiem niezle to ostatecznie się prezentuje . O szkatułce to napisze mega krótko . Po prostu zainspirowały mnie retro kołatki . Póki co jej nie pokże bo dosycha a wianki są w tarkcie związywania . I tak o to pięknie upłyną mi dzień . I kto wie co jeszcze przyniesie dzisiejsza noc :) 





wtorek, 3 września 2013

Herbaciarka z damesą

Od wczoraj pracuje na najwyższych obrotach . Nadganiam zaległości . I jest mi o tyle łatwiej , że od wczoraj córcia poszła już do przedszkola . Każdy kto ma dzieci to wie co mam na myśli . W każdym razie  bądz co bądz jesień zbliża się wielkimi krokami . Nawet dziś rano jak wstałam to słyszałam kruki . Ale jakoś zbytnio się tym nie martwie . Ogólnie lubie jesień . Zwłaszcza piękną , polską , złotą jesień . A taka  ponoć w tym roku ma być :) . Nie wiem jak Wy ale ja bardzo lubię herbaty wszelkiej maści :) . A tym bardziej jesienią . Dlatego zrobiłam kolejną herbaciarkę . Jakoś ten wrzesień nastraja mnie tak " herbatkowo"  . Z kolei zimą mam faze na nastrój  , jak to ujeła moja koleżanka " świeczkowo - kakaowy " . A co do samej herbaciarki to bardzo zależało mi na pastelowych odcieniach . W pierwszej wersji na wieku miały być róże . Ale ostatecznie prezentuje się to tak