środa, 18 czerwca 2014

Zmiany , zminay i jeszcze raz zmiany :)

Ostatni czas zaowocował w nową przyjazń  co za tym pociągneło  zmiany w mojej - naszej pracowni . Napisałam naszej ponieważ od początku czerwca dziele ją z moją koleżanka Gabi . Która jest wspaniałą , zdolną i niezwykle kreatywną osobą . Wiec kochane moje się dzieje! . Kupa śmiechu i multum ludzi nas odwiedzających sprawia , że nawet przez 5 min nudno nie jest . Śmiejemy się z Gabi , że zaczniemy robić zapisy na posiedzenia u nas . I pomyśleć , że nasza przyjażń zrodziła się od klucza . Pamiętam jak dziś dzień , jak ktoś zapukał do drzwi mojej pracowni z pytaniem czy długo jeszcze będę pracować ponieważ jest jeden klucz od kraty wejściowej który trzeba zdać ochronie . No i gadka szmatka itp ... I od tej pory co szłam do siebie po drodze zachodziłam aby przywitać się z moją sąsiadką . Czasami bywało tak, że jedna z nas przestawała pracować. Bo w natłoku słów traciłyśmy poczucie czasu a dzień uciekał przez palce . Więc trzeba było położyć kres nieróbstwu i połączyć przyjemne z pożytecznym !!! . Zaproponowałam Gabrysi przeprowadzkę do mnie . I zgodziła się błyskawicznie . Tak więc NASZA pracownia jest teraz tym wymarzonym miejscem gdzie co dzień spotykają się kobiety z pasją i odwagą aby walczyć o własne marzenia i robić w życiu to co naprawdę się kocha . Mogę śmiało powiedzieć , że teraz to dopiero prawdziwe ATELIER powstało . Dopiero teraz spotykają się tu artyści  ci prawdziwi i ci przysłowiowi - imprezowi ;P . Nie obyło  się oczywiście  bez parapetówy . Zbitych kieliszków i rozlanego wina - Na szczęście rzecz jasna :) ! . Parapetówka była przy okazji świętowania sukcesu Gabrysi . Jakim był jej pokaz mody . No bo własnie zapomniałam z wrażenia napisać , że moja zdolną koleżanka pięknie szyje i projektuje . Co do mnie  to  od kilku dni ostro pracuje . Doprowadziłyśmy do ładu i składu porządki w naszym drugim domu i teraz można tu pracować . Krzesełko ze śmietnika o którym pisałam w poprzednim poście ciągle stoi nieskończone . W połowie weny dopadł mnie zwyczajnie kryzys i chęć zrobienia czego innego . Więc czeka cierpliwie na lepsze czasy . Ale tym czasem zrobiłam parę puszek które siedziały na półce mojego regału klika dobrych miesięcy . No cóż z nami artystami tak to bywa ...
Poniżej mała relacja z pamiętnej imprezki no i kilka fotek ostatnich prac 





Oczywiście to te zdjęcia cenzurowane ;P 








5 komentarzy:

  1. Prace śliczne! Szczególnie druga! a zdjęcia Wasze bardzo pozytywne!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładne prace !!! podobają mi się te romby na boczkach !
    Zdjęcia Wasze - super ! .... niech przyjaźń wiecznie trwa !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajne klimaty tam Macie:) niech Wam się wiedzie:)
    Buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowne szkatułki, w świetnym klimacie i kolorystyce. Bardzo ciekawe prace:)
    http://pracowniadecoupage.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń