czwartek, 8 sierpnia 2013
W domowym zaciszu ...
Dzisiejsza noc była wyjątkowo ciepła i duszna . Kręciłam się z boku na bok nie mogąc zasnąć . I tak w tym stanie bezsenności wytrwałam do 6 rano . Szybciutko pobiegłam do kuchni nastawić czajnik z woda na poranna kawę . I z kubkiem ciepłego , aromatycznego napoju witałam dzień na balkonie mojego m4 . Słońce pięknie już zaczynało wschodzić , ptaki śpiewały a powiew ciepłego wiatru na mojej twarzy był cudownym doznaniem . Mogę powiedzieć , że na prawdę małe rzeczy cieszą . I czasem jest to coś na co wcześniej nie zwracaliśmy jako takiej uwagi . Tak siedząc sobie w fotelu pomyślałam , że coś jeszcze chciała bym udoskonalić w tym moim balkonie . Aby był jeszcze przytulniejszy niż jest . I tak od myśli do czynu powstał wieszaczek na suszoną lawendę i lniane serduszka zapachowe . Ale równie dobrze mógłby zdobić kuchnie , przedpokój czy też łazienkę . Możliwości jest wiele . I pewnie ile pór roku , tyle znajdzie zastosowań w moim domu . Tak myślę :) . Ogólnie dzień zaliczam do tych z najbardziej udanych . A czas spędzony na pracowni miną mi równie szybko jak wypita poranna kawa :) . W związku z taką weną która ostatnio szczęśliwie nie chce mnie opuszczać . Mam w zanadrzu kilka nowych gadżetów dla moich kochanych klientów . Ale wszystko w swoim czasie kochani :) . Bo moja pracownia kieruje się własnym rytmem i życiem . Tu niczego nie wolno przyspieszać :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Piękny wieszaczek, a życie - faktycznie - niech płynie swoim tempem:)
OdpowiedzUsuń:) dokładnie
OdpowiedzUsuńWitaj :)Wieszaczek i pudełko juz podziwiałam na Deccorii.Wieszaczek jest śliczny faktycznie pasuje do każdego wnętrza:)Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNo to ja się tylko podpiszę pod powyższymi komentarzami :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)