Jakiś czas temu w biedronce była fajna oferta na metalowe puszki . Z tego co pamiętam to 3 szt kosztowały chyba 12 zł . Więc pokusiłam się o kilka takich komplecików . Część z nich pokazałam w poprzednich postach a resztę prezentuję dziś :) . W związku z tym , że ostatnio mam ciągotki do cukierniczych klimatów zwłaszcza tych rodem z paryskich dzielnic najlepiej lat 20 -tych . Postanowiłam z lekka nadać im taki klimat . Puszeczki stoją dumnie w kuchni skrywając domowe ciasteczka . Niebawem mam nadzieje zrobić własnoręczne czekoladowe praliny : ) . Dla podtrzymania klimatu fajny kawałek . Sam wydzwięk wypowiedzianych słów po francusku wzbudza we mnie tak ogromne emocje jakbym kiedyś miała coś wspólnego z francją . A tęsknota tli się do dziś MY MINI WORLD >> PARIS <<
O choroba,ale piękne...Cudne... Przegapiłam,mimo,że tam zaglądam, bo fajne czasem są rzeczy. Dziś moja wnusia przywiozła z Biedronki śliczne zastawy stołowe dla lalek.Bajeczne,z muffinkami, sama bym chciała mieć taki ,ale duży. Widziałaś może? :)
Sliczne , wygladaja jak sprzed 100 lat:) Jeszcze raz pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAle je pięknie postarzyłaś! Są prześliczne. Pozdrawiam i zapraszam do mnie na rocznicowe Candy.
OdpowiedzUsuńCudne te Twoje puszeczki:) oto co można poczynić z niepozornych i takich tam rzeczy...
OdpowiedzUsuńRewelacja :)
Buziaki:) Aga z Różanej
Jakoś mnie ominęły w biedrze te puszki :-(
OdpowiedzUsuńTwoje cudne są.
Pozdrawiam
O choroba,ale piękne...Cudne... Przegapiłam,mimo,że tam zaglądam, bo fajne czasem są rzeczy.
OdpowiedzUsuńDziś moja wnusia przywiozła z Biedronki śliczne zastawy stołowe dla lalek.Bajeczne,z muffinkami, sama bym chciała mieć taki ,ale duży. Widziałaś może? :)
...puszki cudniste...i mówisz,że to te biedronkowe...ja też mam takie komplety puszek...czas na przeróbkę...Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń